Odpowie za kradzież - zabrał dziecięcy wózek bo uznał, że „mu się przyda”.
Sulechowscy policjanci zostali wczoraj powiadomieni o kradzieży wózka dziecięcego sprzed domu w centrum miasta. Wózek został odnaleziony w garażu 76-letniego sulechowianina, który odpowie za kradzież cudzej rzeczy. Mężczyzna tłumaczył się policjantom, że wziął, bo pomyślał, że mu się przyda”.
Mieszkanka Sulechowa szykując się do spaceru ze swoim dzieckiem wystawiła przed dom dziecięcy wózek i wróciła do środka po maluszka. Kiedy wyszła po kilku minutach, okazało się że wózka nie ma. Na miejsce został wezwany patrol policji. Policjanci dowiedzieli się od świadka, że wózek zabrał jakiś mężczyzna i poszedł z nim w kierunku pobliskich garaży. Okazało się, że kocyk i zabawki dziecka sprawca kradzieży wyrzucił do śmietnika.
Policjanci oraz właściciele wózka po dwóch godzinach dotarli do garażu, w którym starszy mężczyzna właśnie demontował skradziony wózek. Wózek został zwrócony właścicielom, a mężczyzna został zatrzymany przez sulechowskich kryminalnych i przewieziony do komisariatu.
76-letni mieszkaniec Sulechowa usłyszał zarzut kradzieży wózka o wartości 600 złotych, przyznał się do winy i tłumaczył policjantom, że widząc wózek pomyślał, że „mu się przyda”. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Za przestępstwo kradzieży kodeks karny przewiduje karę więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.