KOLEJNY RAZ OSTRZEGAMY - UWAŻAJCIE NA FAŁSZYWE „INWESTYCJE” W INTERNECIE
48-latek z Zielonej Góry przez 3 miesiące przelewał oszustom pieniądze ze swojego konta i stracił ponad 150 tysięcy złotych, bo chciał „inwestować” w akcje spółki paliwowej. Przestrzegamy przed inwestowaniem swoich pieniędzy w Internecie oraz instalowaniem jakichkolwiek programów pochodzących z nieznanych źródeł. Nie podawajmy naszych danych dostępu do konta obcym osobom. Nie reagujmy na telefony od fałszywych bankowych konsultantów, brokerów czy doradców, którzy obiecują szybkie zyski przy inwestycjach – tak działają oszuści!
Zielonogórscy policjanci – podobnie jak ich koledzy w całym kraju – niemal każdego dnia przyjmują zawiadomienia od osób oszukanych w Internecie, czy to przy aukcjach internetowych, zakupach w sieci, czy przy fałszywych inwestycjach. Policjanci, specjaliści od cyberbezpieczeństwa, pracownicy banków informują i ostrzegają:
- Nie wszystkie informacje w Internecie są prawdziwe – weryfikuj i sprawdzaj informacje. Każdy może wykupić reklamę w Internecie – także oszust.
- Nie wierz „na słowo” jeżeli ktoś przedstawia się przez telefon jako „specjalista od bezpieczeństwa w banku” i ostrzega, że twoje konto jest zagrożone i musisz przelać pieniądze na „konto techniczne”. Tak działają oszuści.
- Zanim zaczniesz inwestować w Internecie – dowiedz się jak w bezpieczny sposób to zrobić. Nie wierz w historie, które ktoś opowiada przez telefon.
- Nie instaluj na swoim komputerze czy telefonie aplikacji czy programów z nieznanych źródeł – to mogą być programy służące jedynie do wyłudzenia danych dostępu do konta bankowego.
- Nie klikaj w linki przesłane z nieznanych źródeł – w ten sposób również możesz nieświadomie zainstalować program szpiegowski i dać oszustom dostęp do swojego konta.
- Korzystaj z podwójnej weryfikacji transakcji w bańkowości elektronicznej (zatwierdzenie działania kodem, sms-em lub w aplikacji).
Niestety 48-letni zielonogórzanin dał się „złowić” na taką fałszywą reklamę o inwestycjach przez Internet. Podał w formularzu kontaktowym swój adres mailowy, na który napisał do niego osoba przedstawiająca się jako pracownik firmy paliwowej. Został nadany „numer klienta”, a następnie na numer telefonu pokrzywdzonego zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako „manager inwestycyjny”. Przekonał pokrzywdzonego do wpłaty początkowo 1000 złotych, a następnie pokazał, że z tej „inwestycji” pokrzywdzony zarobił kilka dolarów i że warto „zainwestować” więcej funduszy. W rezultacie 48-latek przez 3 miesiące wpłacił oszustom kilkadziesiąt tysięcy, a później kiedy chciał odzyskać swoje pieniądze oraz „zarobek” usłyszał, ze musi wpłacić kolejne pieniądze jako „ubezpieczenie”. Pokrzywdzony wziął jeszcze dwa kredyty o pieniądze również przelał oszustom. W rezultacie 48-latek stracił ponad 150 tysięcy złotych…
Sposoby i metody jakimi posługują się przestępcy działający w Internecie są coraz wymyślniejsze i powodują, że osoby w różnym wieku dają się nabrać i tracą swoje pieniądze. Coraz częściej też oprócz środków zgromadzonych na koncie bankowym, na skutek przejęcia danych dostępowych do konta, klienci banków muszą spłacać zaciągnięte przez cyberprzestępców kredyty. Chrońmy swoje dane w Internecie! Nigdy nikomu nie podawajmy danych do logowania na konta bankowe, skanów dokumentów czy numerów kart płatniczych lub kredytowych. Nie klikajmy na podane linki i nie instalujmy w ten sposób żadnych aplikacji, aby nie narazić się na utratę oszczędności życia. Nie podejmujmy ważnych decyzji w pośpiechu i zawsze zastanówmy się czy warto inwestować oszczędności życia w Internecie.