Niektórzy nie uczą się na własnych błędach - kierujący busem przekroczył prędkość o 42 km/h… dzień po dniu
Pewien kierujący busem na długo zapamięta czwartek i piątek (23 i 24 marca) oraz miejscowość Bojadła. To właśnie w tych dniach i w tej miejscowości zielonogórscy policjanci ruchu drogowego zatrzymali go za popełnienie dwukrotnie dokładnie takiego samego wykroczenia – przekroczenia dopuszczalnej prędkości. Kierującego ukarano mandatami karnymi (w tym jeden w recydywie) oraz otrzymał 22 punkty karne za popełnione wykroczenia.
Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem mandatów karnych i zmianami, które weszły w życie od 17 września 2022 roku kierowcy, którzy popełnią drugi raz w ciągu dwóch lat to samo wykroczenie z listy tak zwanych „poważnych”, zapłacą mandat dwa razy wyższy. Naruszenia prawa, za które nowe przepisy wprowadzają recydywę to między innymi nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu, złamanie zakazu wyprzedzania czy poważne przekroczenie prędkości. Popełnienie tych wykroczeń dwukrotnie w ciągu dwóch lat będzie skutkowało podwójną kwotą mandatu.
Taka właśnie sytuacja miała miejsce w ubiegłym tygodniu, kiedy to jeden z kierujących popełnił dwa takie same wykroczenia w ciągu zaledwie dwóch dni! W miniony czwartek (23 marca) w miejscowości Bojadła policjantka ruchu drogowego zatrzymała kierującego busem, który przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym o 42 kilometry na godzinę. Za popełnione wykroczenie mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 1000 zł, a na jego konto trafiło 11 punktów karnych. Bardzo szybko okazało się jednak, że na kierującym zarówno mandat jak i punkty karne nie zrobiły żadnego wrażenia. Niestety już następnego dnia (24 marca) został zatrzymany przez inny patrol ruchu drogowego, który zmierzył jego prędkość także w Bojadłach. Okazało się, że mężczyzna popełnił dokładnie takie samo wykroczenie, jak dzień wcześniej i jechał z dokładnie taką samą prędkością ,co zarejestrowały policyjne urządzenia pomiarowe. W miejscu, gdzie dozwolone było 50 jechał z prędkością 92 kilometry na godzinę. Tym razem mandat karny zgodnie z przepisami był wyższy i wyniósł 2000 złotych, a na konto kierowcy trafiło kolejnych 11 punktów karnych. W ciągu zaledwie dwóch dni mężczyzna „zarobił” 22 punkty i musi zapłacić 3000 złotych mandatu.