„Halo Policja, jadąc hulajnogą zostałem potrącony…” - policjanci ustalili, że było inaczej
Nie ma i nie może być tolerancji dla nietrzeźwych kierujących - bez względu na to jakimi środkami lokomocji się poruszają. Tym bardziej, jeśli jeszcze będąc w stanie nietrzeźwości powodują zdarzenia drogowe. Do takiej sytuacji doszło we wtorek (8 marca) na ulicy Jaskółczej w Zielonej Górze, gdzie spowodował kierujący hulajnogą kolizję. Za popełnione wykroczenia zapłacił wysoki mandat.
Do dyżurnego komendy miejskiej policji w Zielonej Górze zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że gdy jechał na hulajnodze elektrycznej został potrącony na ulicy Jaskółczej przez samochód osobowy. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci ruchu drogowego, którzy zajęli się wyjaśnianiem wszystkich okoliczności tego zdarzenia. Mundurowi ustalili, że to nie kierujący samochodem osobowym jest sprawcą kolizji, ale 39-letni kierujący hulajnogą nie zachował odpowiedniej ostrożności i uderzył w samochód. Okazało się, że wpływ na zachowanie kierującego hulajnogą miał z pewnością stan w jakim się znajdował. Badanie stanu trzeźwości wykonane przez policjantów wykazało, że kierujący jest nietrzeźwy. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Za popełnione wykroczenia - prowadzenie pojazdu innego niż mechaniczny w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym 39-latek został ukarany mandatem w wysokości 4000 złotych.