Sprawcy kolizji z promilami
Zielonogórscy policjanci przestrzegają przed wsiadaniem za kierownicę po alkoholu. Pamiętajmy o surowych konsekwencjach karnych, a także o tym, że swoim zachowaniem stwarzamy zagrożenie dla innych. W ciągu ostatnich dni doszło do dwóch niebezpiecznych zdarzeń spowodowanych właśnie przez nietrzeźwych kierujących. Jeden z nich miał 2,7 a drugi ponad 3,6 promila.
4 listopada po godzinie 21 na jednym z głównych ciągów komunikacyjnych Zielonej Góry doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Kierujący pojazdem marki Rover stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w znak drogowy, a także uszkodził sygnalizację świetlną. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że wpływ na to miał z pewnością stan nietrzeźwości kierującego. Badanie wykazało, że 37-latek miał 2,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, natomiast samochód trafił na policyjny parking.
Do kolejnego, podobnego zdarzenia z udziałem nietrzeźwego kierującego doszło dzień później na ul. Kożuchowskiej. Kierujący Volkswagenem Polo 31-letni mężczyzna nie zauważył hamującego przed nim pojazdu, nie zdążył wyhamować i uderzył w tył hundaya. Niestety także w tym przypadku okazało się, że kierujący jest kompletnie pijany. Mężczyzna miał ponad 3,6 promila – to rzadko spotykany niechlubny wynik.
Konsekwencje jazdy po alkoholu są dotkliwe. Kierujący będący w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających otrzymuje zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata, musi obowiązkowo zapłacić co najmniej 5 tys. zł grzywny, a także grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. O ostatecznym wymiarze kary zadecyduje sąd. W Zielonej Górze miał miejsce przypadek, kiedy to kierujący posiadający sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za kierowanie w stanie nietrzeźwości, po naruszeniu tego zakazu został decyzją zielonogórskiego Sądu Rejonowego tymczasowo aresztowany.