Uwaga na oszustów działających metodą „na wnuczka”
Prosimy osoby starsze o ostrożność w kontaktach telefonicznych, szczególnie gdy osoba po drugiej stronie słuchawki chce od nas pieniędzy. Pamiętajmy, że nie należy wierzyć w historie, które ktoś opowiada nam przez telefon. Ofiarą manipulacji oszustów działających metodą „na wnuczka” padła wczoraj po południu starsza zielonogórzanka, a dwa dni wcześniej także starszy pan.
Wczoraj /23.02/ do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze zadzwoniła starsza kobieta i poprosiła o pomoc, bo przypuszczała, że została oszukana metodą „na wnuczka”. Niestety jej podejrzenia potwierdziły się i jak opowiedziała policjantom, nieświadoma podstępu przekazała przestępcom kilkadziesiąt tysięcy zł.
Niestety schemat działania oszustów w takich przypadkach zawsze jest bardzo podobny. Wymyślają historyjkę i dzwonią do starszych osób z prośba o natychmiastową pożyczkę. Zawsze żądają dużych sum pieniędzy, zwykle kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jednocześnie wywierają presję na swoje ofiary i żądają jak najszybszego przekazania pieniędzy.
Z relacji pokrzywdzonej 69-letniej kobiety wynikało, na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta z informacją, że córka miała wypadek i potrzebne są pieniądze. W chwilę później w słuchawce odezwał się kobiecy głos i 69-latka była przekonana, że rozmawia ze swoją córką. Niestety w drodze do banku po pieniądze nie zadzwoniła do córki, żeby potwierdzić tę informację. 69-latka nieświadoma, że za chwilę padnie ofiarą oszustów, wypłaciła pieniądze i przekazała nieznanej osobie. Pokrzywdzona, o tym, ze została oszukana, zorientowała się dopiero po kilku godzinach, gdy do mieszkania przyszedł jej syn. Wtedy powiadomiła policję.
Do podobnego darzenia doszło dwa dni wcześniej. Na telefon stacjonarny starszego pana zadzwoniła kobieta podająca się za jego córkę i poprosiła o pożyczkę na spłatę kredytu. Mężczyzna uwierzył w historię opowiedzianą przez oszustkę i przekazał rzekomemu kurierowi z banku kilkadziesiąt tysięcy złotych. Niestety także on zorientował się, że padł ofiarą oszustów dopiero po kilku godzinach.
Jak pokazują te historie, oszuści okradający starsze osoby są bezczelni i wykorzystają każdy sposób, aby zdobyć pieniądze kosztem starszych, często schorowanych osób, które w ten sposób tracą często oszczędności swojego życia. Oszuści na swoje ofiary najczęściej wybierają osoby starsze, które typują na podstawie numerów w książce telefonicznej. Przestępcy wiedzą, że z telefonów stacjonarnych korzystają przeważnie ludzie starsi, bo młodsi cenią sobie niezależność jaką daje im telefon komórkowy.
Oszuści wybierają osoby starsze także dlatego, że łatwiej jest nimi manipulować i grać na ich uczuciach. Przestępcy bezwzględnie wykorzystują fakt, że osoby starsze chcą czuć się potrzebne i gdy ktoś z rodziny znajdzie się w kłopotliwej sytuacji czy niebezpieczeństwie, bez wahania oddadzą ostatni grosz, żeby ratować bliskich. Dodatkowo też przestępcy bazują często na niewiedzy dotyczącej przepisów prawa czy czynności podejmowanych przez Policję.
Jeżeli odebrali Państwo podejrzany telefon z prośbą o pożyczkę czy przekazanie prosimy pamiętać o środkach ostrożności:
- Nie działać w pośpiechu i nie podejmować od razu pieniędzy z banku - odłożyć termin wpłaty czy udzielenia pożyczki (najlepiej o kilka dni).
- Potwierdzić informację u innych członków rodziny. Poradzić się znajomych, rodziny czy policjanta – nr 997.
- Jeśli ktoś podaje się za funkcjonariusza Policji i żąda od nas pieniędzy, zadzwonić pod bezpłatny numer 997 i natychmiast poinformować o takiej sytuacji.
- Nie przekazywać pieniędzy obcym osobom, ani nie przelewać pieniędzy na wskazane konto bankowe czy też za pomocą tzw. „szybkiego przelewu”.
- O każdym podejrzanym telefonie pilnie poinformować POLICJĘ – nr alarmowy 997
Pamiętajmy, że ani policjanci ani urzędnicy nie żądają od nas wpłaty pieniędzy przez telefon.