Stanowisko w sprawie publikacji w Gazecie Wyborczej
W nawiązaniu do opublikowanego na łamach Gazety Wyborczej w dniu 30 listopada 2015 r. artykułu, autorstwa redaktor Mai Sałwackiej pt.: „Jak żona i znajomi awansowali u komendanta zielonogórskiej policji” informuję, że tekst w większości oparty jest na niesprawdzonych i niezgodnych z prawdą informacjach przekazanych dziennikarce. Ponadto zawarte w nim informacje nie zostały ujęte w sposób precyzyjny, tym samym mogą one skutkować błędną interpretacją treści artykułu przez odbiorców zapoznających się z tekstem.
Mowa tu między innymi o akapicie poruszającym komentarz Komendanta Wojewódzkiego Policji, nadinsp. Ryszarda Wiśniewskiego do sytuacji omawianej w artykule. Czytelnik może odnieść mylne wrażenie, że rozmowa między Komendantem Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp., a autorką artykułu rzeczywiście przebiegała. Tymczasem takiej rozmowy nie było, a odpowiedzi na pytania dziennikarki realizowane były jedynie po konsultacji z Komendantem przez rzecznika KWP w Gorzowie Wlkp. oraz rzeczniczki KMP w Zielonej Górze.
Autorka artykułu redaktor Maja Sałwacka wykazała się rażącą niekompetencją podczas zbierania materiałów do artykułu, który opiera się głównie na plotkach i niesprawdzonych informacjach. Redaktor Sałwacka nie dołożyła należytych starań aby zweryfikować uzyskane informacje i pomimo uzyskania odpowiedzi rzecznika na zadane pytania, posłużyła się nieprawdziwymi informacjami z pogłosek i pokątnie opowiadanych historyjek wiedząc, że nie mają one potwierdzenia w faktach.
Tak jest chociażby w przypadku informacji o pieczątce „z upoważnienia komendanta miejskiego”, którą miała posiadać osoba wymieniona w tekście. Pomimo uzyskania informacji od rzecznika, że osoba ta nie ma i nigdy nie miała takiej pieczątki redaktor Sałwacka sugeruje czytelnikom, że jest inaczej i osoba ta może „…przyklepać każdą decyzję”. Informację tę dziennikarka opatrzyła dodatkowo zjadliwym komentarzem, że w jednostkach takie pieczątki mają jedynie zastępcy komendanta lub główna kadrowa - co również nie jest zgodne z prawdą - jednocześnie zasugerowała, że wspomniana osoba stała się nieformalnym wiceszefem. M. Sałwacka celowo wprowadza tym czytelnika w błąd, co każe się zastanowić jaki miała w tym cel? Być może chodziło o „podkręcenie” tematu i wzbudzenie sensacji w miejscu, gdzie doszukać się jej trudno. Takie działanie zasługuje na potępienie, tym bardziej, że mamy do czynienia z dziennikarką. Postępowanie takie rodzi podejrzenia o działanie w celu zdyskredytowania nie tylko komendanta, ale także policjantki nie będącej osobą publiczną.
Odnośnie informacji związanej z delegowaniem uprawnień, to warto wskazać na przepisy Kodeksu Postępowania Administracyjnego, a konkretnie art. 268a, który tę kwestie rozstrzyga: Organ administracji publicznej może upoważniać, w formie pisemnej, pracowników obsługujących ten organ do załatwiania spraw w jego imieniu w ustalonym zakresie, a w szczególności do wydawania decyzji administracyjnych, postanowień i zaświadczeń.
Kolejną nieprawdziwą informacją jest twierdzenie, że osoba wymieniona w tekście, była szeregowym pracownikiem. Nieprawdą jest także, podana w artykule wysokość dodatku służbowego policjantki. Niezgodna z faktami jest również informacja, że osoba ta nadzoruje śledztwa, gdyż jest to wyłącznie kompetencja Prokuratury, o czym doświadczona dziennikarka zajmująca się od kilkunastu lat tematami dotyczącymi Policji, Prokuratury i Sądów, powinna doskonale wiedzieć.
Nieprawdziwą informacją jest również, że była rzecznik komendanta z Nowej Soli ma 5 lat służby, a także twierdzenie, że policjantka przeniesiona do wydziału prewencji (prawidłowa nazwa brzmi Wydział Sztab Policji i Prewencji) zajęła miejsce innego policjanta. Kolejną nieprawdziwą informacją znajdującą się w tekście redaktor Sałwackiej jest to, że komendant przeniósł doświadczonego policjanta służby prewencyjnej do pionu kryminalnego na równorzędne stanowisko oficerskie. Równie nieprawdziwe jest twierdzenie dziennikarki, że aby przenieść policjanta z pionu prewencyjnego „…zdjął ze stanowiska oficerskiego innego doświadczonego policjanta…”.
Kolejne nieprawdziwe informacje, którymi posługuje się w swoim artykule dziennikarka to takie, że jeden z przeniesionych policjantów dostał ok. 600 zł. wyższy dodatek służbowy oraz twierdzenie, że komendant „zdegradował” innego policjanta do pozycji szeregowego detektywa, czy też, że „…zabrakło mu miesiąc aby dostać mianowanie na stanowisko na stałe”. Kolejnym stwierdzeniem, które nie ma potwierdzenia w faktach jest informacja, że poprzedni zastępca komendanta miejskiego przez 18 lat był naczelnikiem laboratorium kryminalistycznego.
Autorka artykułu nie zweryfikowała uzyskanych na ten temat informacji, co znacząco wpłynęło na wydźwięk całego artykułu, ukazując w negatywnym świetle Komendanta Miejskiego Policji w Zielonej Górze i narzucając czytelnikowi jednostronny odbiór, dodatkowo niezgodny z prawdą, a to może wskazywać rażącą niekompetencję dziennikarki i lekceważenie informacji zgodnych z faktami, a nie pasujących do modelu artykułu, który postanowiła napisać dziennikarka. Taka postawa budzi wątpliwości co do rzetelności przekazu M. Sałwackiej, jej obiektywizmu i nie może być źródłem wiarygodnej wiedzy.
nadkom. Małgorzata Stanisławska
Zespół Komunikacji Społecznej
Komendy Miejskiej Policji
w Zielonej Górze