Sprawca usłyszał już zarzuty….
Sulechowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który uderzył kobietę i skopał jej samochód. Pokrzywdzona została napadnięta przez sprawcę, po tym gdy przywiozła mu zamówienie z pizzerii. Sprawca będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
W środę /14.10/, do komisariatu Policji w Sulechowie przyjechała roztrzęsiona kobieta, która poinformowała dyżurnego, że została napadnięta i uderzona przez nieznanego jej mężczyznę na ul. Armii Krajowej. Z relacji zgłaszającej pokrzywdzonej kobiety wynikało, że pracując jako dostawca w jednej z sulechowskich pizzerii realizowała właśnie zamówienie na ul. Armii Krajowej. Na miejscu okazało się, że nie ma podanego przez obiorcę adresu, więc kobieta zadzwoniła pod numer zamawiającego. Ten kazał jej przyjechać pod klatkę jednego z bloków mieszkalnych. Gdy przyjechała pod wskazany adres, żeby dostarczyć zamówione tortille i puszki z colą, z klatki wyszło dwóch mężczyzn i kobieta. Powiedzieli, że nie mają pieniędzy przy sobie i poprosili żeby z nimi po nie poszła.
W pewnej chwili jeden z mężczyzn kopnął ją w rękę tak, że z ręki wypadło jej pudełko z zamówieniem i puszki z colą. Przerażona kobieta wsiadła do samochodu i próbowała uciec. Wtedy mężczyzna zaczął kopać w karoserię auta, uszkadzając ją. Po zdarzeniu kobieta pojechał prosto do komisariatu.
Sulechowscy policjanci pojechali na miejsce i kilka ulic dalej zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi podanemu przez pokrzywdzoną. Kobieta rozpoznała w nim napastnika. Okazało się, że zatrzymany to 30-letni Marcin O.
30-latek jest znany policji i już wcześniej był notowany za podobne przestępstwa. Ponadto jak ustalili policjanci, Marcin O. wyszedł wiosną z zakładu karnego, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwa. Po przesłuchaniu mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych, naruszenia nietykalności cielesnej i uszkodzenia mienia. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
W związku z tym, że mężczyzna popełnił przestępstwo w warunkach recydywy, kara w takim przypadku zostaje zaostrzona i może wynieść nawet do 7,5 roku.