Wyjaśnią kto spowodował kolizję….
W sobotę policjanci zostali powiadomieni, że na ul. Zjednoczenia kierujący samochodem VW Golf spowodował kolizję, a następnie uciekł. W związku z tym, że policjanci podejrzewają inną osobę niż ta która się przyznała, trwa wyjaśnianie, kto kierował i spowodował kolizję.
W sobotę po godz. 16, policjanci zostali powiadomieni, że na ul. Zjednoczenia kierujący samochodem VW Golf uderzył w latarnię Policjanci pojechali na miejsce. Po chwili podeszło do nich dwóch mężczyzn, jeden z nich, 32-latek powiedział, że to on jest sprawcą kolizji, drugi natomiast, 39-latek okazał się być właścicielem auta. Właściciel tłumaczył, że gdy dowiedział się o kolizji napił się alkoholu. Mężczyźni zostali przebadani na zawartość alkoholu. 32-latek był trzeźwy, natomiast 39-latek miał ponad 2,6 promila.
Tłumaczenia mężczyzn wydały się policjantom co najmniej dziwne, dlatego zabrali obydwu panów do Komendy Miejskiej Policji aby wyjaśnić sprawę. Po przesłuchaniu 32-letni mężczyzna przyznał się , że to on kierował. Jednak po ok. 3 godzinach ponownie pojawił się w budynku komendy z informacją, że to jednak nie on kierował, a przyznał się dlatego, że kolega mu kazał bo bał się, że starci prawo jazdy za kierowanie po alkoholu.
39-latek po przesłuchaniu przyznał się, że bał się konsekwencji dlatego poprosił kolegę o „przysługę”. Jednak po kilku godzinach pojawił się adwokat 39-latka i ten odwołał swoje zeznania. Policjanci ustalają teraz jak było na prawdę. W wyjaśnianiu sprawy pomogą informacje przekazane przez świadków i nagranie z monitoringu.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do 2 lat. W takim przypadku Sąd obligatoryjnie odbiera kierującemu prawo jazdy.