Próbowali wyłudzić odszkodowanie…
Kryminalni z komisariatu II zatrzymali trzy osoby, które miały związek z włamaniem i kradzieżą paczek z biura firmy kurierskiej. Policjanci ustalili role poszczególnych osób w przestępczym procederze. Jedna z nich została już aresztowana.
Policjanci z komisariatu II w Zielonej Górze otrzymali na początku marca zgłoszenie o włamaniu do punktu przyjęć firmy kurierskiej i kradzieży kilku paczek. Podjęte przez kryminalnych czynności operacyjne doprowadziły do ustalenia motywów i mechanizmu działania sprawców. Policjanci ustalili też dane osób, które brały udział w przygotowaniu, a następnie popełnieniu przestępstwa. W tej sprawie zatrzymane zostały trzy osoby: dwie kobiety w wieku 22 i 25 lat oraz 43-letni mężczyzna.
Mechanizm działania przestępców był prosty. Jak ustalili policjanci, dwie kobiety nadały paczki za granicę wcześniej wysoko je ubezpieczając, natomiast mężczyzna miał za zadanie włamać się do punktu przyjęć i ukraść paczki. W ten sposób sprawcy chcieli wyłudzić nienależne im odszkodowanie za utracone przesyłki.
Policjanci zatrzymali wszystkie osoby zamieszane w przestępczy proceder. Trafiły one do policyjnej izby zatrzymań. Po przesłuchaniu policjanci przedstawili im zarzuty. Kobiety usłyszały zarzuty zawarcia umowy w celu wyłudzenia nienależnego odszkodowania. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę od 3 miesięcy do nawet 5 lat. Natomiast mężczyzna, który jest znany policji i wcześniej był już wielokrotnie notowany za inne przestępstwa usłyszał jeszcze zarzut kradzieży z włamaniem, za co kodeks karny przewiduje karę od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci ustalili ponadto, że działał w warunkach recydywy.
43-latek decyzją sądu został już tymczasowo aresztowany. W związku z tym, że działał w warunkach recydywy sąd może wymierzyć karę przewidzianą za to przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, a więc za to przestępstwo może grozić kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Kryminalni odzyskali cztery ze skradzionych sześciu paczek w których były m.in. ubranka i kosmetyki dla dzieci. W paczkach nadanych przez kobiety znajdowały się natomiast książki, a sprawczynie w dokumencie ubezpieczeniowym zadeklarowały, że to drogi sprzęt komputerowy o wartości 7 i 8 tys. zł.