Podpalenie mężczyzny
Po wczorajszych bardzo głośnych i dramatycznych doniesieniach medialnych o "brutalnym podpaleniu " zielonogórscy policjanci ustalili, że napad został wymyślony przez poszkodowanego.
Przypomnijmy, w poniedziałek przed godz. 21 do dyżurnego Policji dociera informacja o poparzonym mężczyźnie na stacji benzynowej w centrum miasta. Natychmiast na miejscu pojawia się patrol Policji. Poparzony 28 latek jest w szoku i trudno z nim nawiązać kontakt, jest pod wpływem alkoholu. Stwierdza, że na ul. Jedności został oblany jakąś substancją i podpalony. Podjęte zostały czynności w celu ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia. Odnaleziono i zabezpieczono odzież porzuconą przez mężczyznę.
Przez całą noc śledczy z zielonogórskiej komendy pracowali nad wyjaśnieniem sprawy . Policjanci sprawdzili przeszłość pokrzywdzonego i okazało się, że kilka lat temu był karany za podpalenie w barze, to budziło duże wątpliwości co do jego wiarygodności. Wkrótce okazało się, że doszło do samopodpalenia. Mężczyzna chcąc zwrócić na siebie uwagę swojej partnerki, z którą był skłócony postanowił popełnić tak desperacki krok. Podpalił na sobie odzież, którą nasączył łatwopalną substancją. Jedna z kamer przemysłowych monitorująca teren w pobliżu zdarzenia uchwyciła moment samopodpalenia desperata.